Robotniczy dom kultury – oto co miało się mieścić w pałacu Pod Baranami przy krakowskim Rynku Głównym. Decyzja zapadła w początkach 1947 roku, a ponad rok później, 30 stycznia 1949, po generalnym remoncie budynku, nastąpiło oficjalne otwarcie placówki pod nazwą Dom Kultury Związków Zawodowych (w ówczesnej prasie możemy natknąć się również na nazwę Wojewódzki Robotniczy Dom Kultury). Mieszkańcy szybko ochrzcili go Krakowskim Domem Kultury (KDK) i na długie lata tak już zostało.
KDK prowadził działalność na niespotykaną dotąd w regionie skalę – w pałacu rozlokowane były biblioteka wraz z czytelniami, sale wykładowe, warsztatowe i wystawiennicze do popularyzacji muzyki, tańca, sztuk wizualnych i twórczości ludowej, a także dwa kina: Kultura i Wiedza. Działały tu liczne kluby, zespoły i organizacje kulturalne. Swoją ofertę KDK kierował zarówno do dzieci i młodzieży, jak i do dorosłych. Stanowił jedną z najistotniejszych placówek kulturalnych miasta; w początkowym okresie działalności podlegał Ministerstwu Kultury, co czyniło z niego jednostkę o ogólnopolskim znaczeniu. Zajmował się organizacją tysięcy imprez, wystaw, konkursów i warsztatów. W szczytowym okresie zatrudniał prawie 150 osób. Działając w pałacu Pod Baranami, obejmował opieką również powstały w 1956 roku najsłynniejszy polski kabaret, Piwnicę Pod Baranami.
Lata dziewięćdziesiąte to okres przemian ustrojowych w Polsce. Również dla KDK, po przeszło czterdziestu latach intensywnej działalności, nadszedł czas niełatwych zmian. W 1990 roku pałac, który niewiele wcześniej ucierpiał w pożarze, wrócił w ręce dawnych właścicieli, rodziny Potockich, a KDK przeniósł się tuż obok, do kamienicy Pod Krukami, gdzie od 1993 roku działał jako Wojewódzki Ośrodek Kultury. W związku z reformą administracji publicznej od 1 stycznia 2000 roku instytucja funkcjonowała pod nazwą Małopolski Ośrodek Kultury w Krakowie. Zajmowała się wówczas przede wszystkim animacją kultury w środowiskach lokalnych i ochroną tradycji. MOK służył pomocą społecznemu ruchowi kulturalnemu i doskonalił kadry samorządowych instytucji, wspierał merytorycznie amatorskie zespoły, grupy twórcze, stowarzyszenia kulturalne i indywidualnych artystów.
Niedługo potem dyrektorem placówki został Antoni Bartosz. W jego zamyśle zmodernizowana instytucja miała stanowić „organizm inspirująco uruchamiający procesy oraz struktury sprzyjające nowoczesnemu zarządzaniu ofertą kulturalną, tworzeniu się w terenie kreatywnych projektów kulturowych oraz edukacji świadomego odbiorcy kultury”. Miała to zatem być „nie instytucja producencka, ale organizatorska, stymulująca, monitorująca, doradcza wobec kulturalnych zjawisk”. Wkrótce w jej statucie pojawiły się nowe punkty: promowanie małopolskiego dziedzictwa oraz rozbudowanie i podtrzymywanie regionalnego systemu informacji kulturalnej. Wśród nowych obszarów działań znalazła się również edukacja kulturalna, która miała przybrać nowe formy i objąć nowe podmioty.
MOK stał się tym samym placówką inspirująco-doradczą w czterech dziedzinach: efektywnym zarządzaniu w kulturze, nowej edukacji dla kultury, nowych technologiach w informacji o kulturze oraz analizie zjawisk i procesów zachodzących w kulturze. W sposób szczególny MOK propagował architektoniczne dziedzictwo Małopolski poprzez organizację Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego oraz edukował w zakresie mniejszości narodowych i etnicznych regionu.
Konsekwencją zmiany profilu była zmiana nazwy na Małopolski Instytut Kultury w 2002 roku. W nowym statucie znalazło się hasło, które pozostaje aktualne do dziś: „Tworzymy nowe szanse uczestnictwa w kulturze”.
W 2006 roku MIK przeprowadził się z Rynku na ulicę Karmelicką. W latach 2008–2024 dyrektorką MIK-u była Joanna Orlik.
MIEJSCE
Dom Erazma
Od stycznia 2016 roku naszą siedzibą jest tzw. Dom Erazma przy ul. 28 lipca 1943 roku 17C. Z centrum miasta przenieśliśmy się na Wolę Justowską, do malowniczego parku Decjusza. Powoli oswajaliśmy nowe miejsce. Najpierw budynek: wybudowany w 2000 roku, jako oficyna Willi Decjusza, służył początkowo jako hotel. Po remoncie i dostosowaniu przestrzeni do celów biurowych poznawaliśmy otoczenie. W czerwcu 2016 roku zorganizowaliśmy w okolicy naszej nowej siedziby piknik pod hasłem „Piknikuj do Woli”, na który zaprosiliśmy naszych sąsiadów, mieszkańców Woli.
Mural
Zaczęliśmy „udomawiać” nasze otoczenie. Mur na lewo od wejścia do budynku ozdobiły barwne postaci o pustych oczach. Duchy? Osiem osób i jeden kot, wszyscy związani z dziejami Krakowa, pochodzący z różnych czasów. Tylko na naszym murze mogli się spotkać i trwają tu zgodnie, choć jak we śnie. Wśród nich można rozpoznać Michała Sędziwoja – szesnastowiecznego alchemika, lekarza i zaufanego Zygmunta III Wazy. Poszukując kamienia filozoficznego oraz próbując przeobrazić ołów w złoto, natrafił na pierwiastek nie mniej cenny w Krakowie – tlen. Za panną – widmem z Woli Justowskiej – w kierunku Zwierzyńca frunie Tadeusz Boy-Żeleński. Tam, gdzie i wypić, i potańczyć można, i gdzie „Hej, w bielańskim lasku” gra kapela Szmelcpaka. Przy czym muzykę ich – akordeon, skrzypki, gitarę i mandolinę – słychać w parku Decjusza tylko w mgliste noce… Na końcu muru jazzman Andrzej Kurylewicz trwa zapatrzony w lata pięćdziesiąte, kiedy to w szkole przy ul. Królowej Jadwigi odbyły się pierwsze Krakowskie Zaduszki Jazzowe.
Autorem muralu jest Mikołaj Rejs: mikolajrejs.com
Parkowe stwory
To są właściwie wodne stwory. Z taką intencją zostały stworzone w ramach XVIII edycji Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego. Tak o tej edycji niegdyś pisaliśmy: https://2016.dnidziedzictwa.pl/. Pierwotnie, na Dni Dziedzictwa w 2016 roku, stanęły na bulwarach nad Wisłą w okolicy dawnej plaży Krokodyl. Nazwa ta mocno wiąże się z historią niejakiego Wacława Ludwika Anczyca, członka bractwa kurkowego, któremu sławę przyniosło upolowanie w Wiśle krokodyla. Gad uciekł z obwoźnego zoo, akurat goszczącego w Krakowie, zamieszkał w Wiśle w okolicy wsi Mogiła (dziś Nowa Huta), pożerał miejscowe gęsi i terroryzował okolicznych mieszkańców. Właśnie Anczycowi udało się go odstrzelić. Zwierzę przebadano, wypchano i zdeponowano w Polskiej Akademii Umiejętności.
Szkuta to rodzaj łodzi dawniej pływającej po polskich rzekach, także po Wiśle. Służyła do spławu towarów i surowców.
Trzecia konstrukcja to wodne żyjątko, nawiązuje do czasów przedhistorycznych, gdy okolice Krakowa (m.in miejsce, gdzie dziś stoi klasztor Norbertanek) opływało ciepłe morze, a w wapiennych skałach częstokroć do dziś można odnaleźć zachowane szczątki takich organizmów.
Po Dniach Dziedzictwa wystawa została przeniesiona do parku przy naszej siedzibie.
Rzeźby w 2016 roku dla Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego stworzył zaprzyjaźniony artysta Waldemar Rudyk.