Ukazał się raport Przestrzeń życia Polaków. Został on opracowany z inicjatywy Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, w związku z potrzebą poprawy polskiej przestrzeni, krajobrazu i architektury, a także warunków mieszkaniowych Polaków. Raport został przygotowany przez niezależny zespół ekspertów pod kierownictwem senatora Janusza Sepioła.
Tezy raportu stanowią propozycję i zaproszenie do dyskusji – jak sprawić, aby otaczająca nas przestrzeń stała się uporządkowana, lepiej zagospodarowana, piękniejsza. Co należy usprawnić, abyśmy byli dumni z krajobrazu miejskiego i wiejskiego, który jest depozytem wartości kulturowych. (źródło: prezydent.pl)
Raport można komentować na dwa sposoby:
- wysyłając komentarz drogą mailową na adres: redakcja@sarp.org.pl
- wysyłając list pocztą tradycyjną na adres: Dział Wydawnictw i Promocji Architektury SARP, ul. Foksal 2, 00-950 Warszawa
Jedną ze współautorek raportu jest Dorota Leśniak-Rychlak, redaktorka czasopisma Autoportret, wydawanego przez Małopolski Instytut Kultury.
Niezwykle ciekawy i inspirujący jest tekst Ryszarda Wilczyńskiego na temat przestrzeni wiejskiej:
Nieład i brak poszanowania dla dziedzictwa materialnego wsi potęguje się w obrębie starych
rdzeni miejscowości. Tam najostrzej widać cenę, jaką płacą obszary wiejskie za lekceważenie uwarunkowań otoczenia, odcięcie się od miejscowego i regionalnego kanonu architektury oraz fakt, że w budownictwie zatarła się różnica między formą wiejską a miejską. Tradycyjna wiejska zagroda uległa dekompozycji. Narasta proces zanikania wyłączonych z użytku obiektów gospodarskich, w szczególności stodół. Ich całkowitą destrukcję poprzedza trwanie bez dachu i wrót, co pozwala uniknąć podatku od nieruchomości. Stare budynki mieszkalne są rozbierane lub stoją opuszczone. Za nimi pojawiają się nowe domy – inne, całkowicie dowolne w formie, różnie wykończone. Tam, gdzie brak miejsca, nowy, dużo większy budynek zastępuje poprzednika lub jest wznoszony tuż obok, ściana w ścianę. Odnosi się przykre wrażenie, że nowa bryła bezpardonowo pochłania starą. Podobnie dzieje się z ogrodzeniami – drewniane płoty wypierane są przez betonowe wzorzyste prefabrykaty o krzykliwej kolorystyce. Tworzy się antyestetyczny przeplataniec podkreślający brak rytmu zabudowy. (str. 40)
Niedobór przestrzeni publicznej, będący immanentną cechą wsi, jest stopniowo uzupełniany, szczególnie w większych miejscowościach. Wielkim problemem pozostaje jednak jakość realizacji. Wobec braku na polskiej wsi tradycji i wzorców przestrzeni reprezentacyjnych i rekreacyjnych oraz braku świadomości potrzeby kreacji indywidualnego wizerunku wsi poprzez takie przestrzenie, popełnia się wiele błędów. Inwestycje lokowane są zwykle tam, gdzie gmina dysponuje działką. W szczególności dotyczy to dużych przedsięwzięć, które z reguły powstają na obrzeżach miejscowości. Rozpraszają się funkcje publiczne – centra wsi nie są wzmacniane, ale wręcz osłabiane. Nader rzadko przy tej okazji kreuje się jakościowo dobre przestrzenie, najczęściej skupiając się na wiodącej funkcji, rezygnując z innych opcji wykorzystania obiektu i miejsca, minimalizując koszty, ograniczając kompozycję do granic działki objętej projektem i pomijając otoczenie. Powoduje to dysonanse i rozwiązania tuzinkowe, wypreparowane z sąsiedztwa, nie odzwierciedlające kontekstów kulturowych. Urządzenie przestrzeni otaczającej obiekty kubaturowe pozostawia się na kolejny etap, a czasem w ogóle nie bierze się pod uwagę potrzeby tworzenia klimatu miejsca czy możliwości relaksu dla osób korzystających z obiektu. Parkingi – bez wysp zieleni dla rozbicia monotonii zabrukowanych powierzchni – umiejscawia się „pod drzwiami” obiektów publicznych, lekceważąc tym samym konieczne strefy przejściowe i podkreślenie funkcji reprezentacyjnych. (str. 40)
Zapraszamy do lektury raportu i jego komentowania.