Poniższy artykuł w całości został opracowany na podstawie raportu z badań „Młodzież na wsi”, przygotowanego przez Agnieszkę Strzemińską i Marię Wiśnicką. Publikacja powstała w Pracowni Badań i Innowacji Społecznych Stocznia. Wszystkie cytaty pochodzą z raportu.
Metodologią i próba zdefiniowania „młodzieży wiejskiej”
Podstawowym założeniem przeprowadzonego badania była próba odpowiedzenia na pytania dotyczące działań, aspiracji, możliwości młodych ludzi zamieszkujących tereny wiejskie. Badanie terenowe przeprowadzone zostało w pięciu gminach wiejskich i jednej miejsko – wiejskiej. Obejmowało ono dwa cykle. Pierwszy z nich odbył się w czasie wakacji, natomiast drugi w czasie roku szkolnego. Badacze przez tydzień obserwowali młodzież, poznawali ich świat w sytuacjach formalnych i nieformalnych. Ponadto, przeprowadzali wywiady z przedstawicielami instytucji, rodzicami oraz z samą młodzieżą.
Autorzy badania przyjęli własną definicję młodzieży : młodzież to ci, którzy dokonują jeszcze ważnych wyborów decydujących o ich przyszłym życiu, a zarazem nie odbiegają momentem ich podejmowania od przyjętej normy. Był to celowy zabieg, aby umożliwić sobie ewentualne dalsze porównania z tym jak młodzież definiują mieszkańcy badanych gmin. Już na samym początku badania, okazało się, że dla większości respondentów młodzież to osoby, które się uczą. W momencie, gdy wyjeżdżają np. do szkoły średniej lub przestają się uczyć, są już dorosłymi. W związku z tym, badacze przedefiniowali swoje postrzeganie młodzieży i postanowili badać osoby, które nie ukończyły 18 lat, cały czas się uczą, bądź niedawno podjęły pierwszą stałą pracę.
Kolejnym etapem badania była próba zdefiniowania kim jest młodzież wiejska. Najprostszym skojarzaniem definicyjnym wsi jest fakt, że to nie – miasto. Jednak autorki podkreślają, iż takie myślenie jest błędne. Obszary wiejskie są wewnętrznie bardzo różnorodne. Mogą dzielić się na małe/duże wsie, bogate/biedne etc. Najczęściej gminy wiejskie są scentralizowane wokół głównej, większej miejscowości, w której znajdują się wszelkie instytucje państwowe. Dla pozostałych mieszkańców, w tym przede wszystkim dla młodzieży, możliwości są mniejsze, a do tego dochodzi problem dojazdów do centrum gminy. W tym miejscy należy wspomnieć, że część młodzieży wiejskiej żyje jak jej rówieśnicy z miast. Są to przede wszystkim dzieci lokalnej elity, które z racji swojej statusu społecznego rodziców mają dużo większe możliwości rozwoju i korzystania z ofert proponowanych przez większe miasta. W dużo gorszej sytuacji są dzieci, których rodzice są niżej usytuowani na skali hierarchii społecznej. Dla nich wszelkie możliwości zamykają się już na etapie dojazdu do większych miast, ponieważ nie mają nikogo, kto mógłby im ten dojazd zapewnić tak, więc w dużym stopniu uzależnione są od autobusów bądź pociągów.
W trakcie badania wyróżniono następujące grupy wśród młodzieży wiejskiej :
- Dzieci lokalnej elity
(nauczycieli, pracowników urzędu, biblioteki, GOK, lekarza, dentysty, prosperujących przedsiębiorców). Stanowią bezapelacyjną elitę, od początku wiadomo, że im się uda. Nauczyciele często wożą swoje dzieci na zajęcia do innych miast, żeby nadrobić braki, które oferuje lokalny system edukacji. Dzieci nauczycieli zawsze uczestniczą w zajęciach dodatkowych odbywających się w szkole. Wyjątkiem są czarne owce — ci, którzy mimo bycia dzieckiem nauczycieli, nic nie osiągnęli. To jednak nie zdarza się często. - Dzieci bogatych rolników
Często studiują, mają pełną świadomość tego, że z rolnictwa można dobrze żyć i że oni sami w przyszłości będą zarządzać przedsiębiorstwem, jakim jest gospodarstwo rolne ich rodziców. Kierunki, które wybierają przede wszystkim związane są z zarządzaniem i rolnictwem — to najbardziej racjonalny z możliwych wyborów. Doświadczenie w pracy w rodzinnym gospodarstwie jest bezcenne. Oni też często wracają lub następuje podział ról — jedno z dzieci po studiach wraca do rodzinnego gospodarstwa, reszta może wybrać inne ścieżki kariery. - Dzieci przeciętnych mieszkańców
Mają ograniczony wybór przyszłości — żeby zostać w rodzinnych stronach trzeba znaleźć pracę, a o to bez kontaktów, których rodzice nie są w stanie im zapewnić, trudno. Wyjeżdżają więc przeważnie do średnich i dużych miast w regionie — Radomia, Rzeszowa, Piły, Białegostoku. Raczej nie do Warszawy czy Krakowa, to miejsca dla wykształconych i zaprawionych w boju. - Młodzi z bloków po PGR
Budowane z latach świetności PGR-ów bloki w środku wsi współcześnie stanowią osady ludzi w zasadzie skazanych na porażkę. Powszechne jest przekonanie, że z bloków trzeba się wyrwać, że tam jest ciężko, a warunki nie sprzyjają nauce i pracy. Z infrastruktury rekreacyjnej bloków, która uzupełniana była o boiska sportowe, place zabaw, ogródki i świetlice dostępne dla wszystkich mieszkańców osiedla, nie zostało już w zasadzie nic.
Powyższe rozróżnienie, dodatkowo potwierdza fakt, że młodzież na wsi jej wewnętrznie zróżnicowana i to, również może wpływać na ich możliwości rozwoju, uczestnictwa w kulturze, edukacji.
Ze względu na bardzo rozległą tematykę badania, artykuł zawężony został tylko do aktywności kulturowej badanej młodzieży.
Czas wolny – różnice między młodzieżą wiejską a miejską
W pytaniu o tę kwestię wykorzystane zostały dane ilościowe. Dzięki takimi wynikom, łatwo można zauważyć, iż młodzi ludzie mieszkający na wsi i w mniejszych miasteczkach, częściej oglądają telewizję w czasie wolnym niż ich rówieśnicy z większych miast. Rzadziej chodzą do instytucji kulturalnych takich jak kino, teatr. Młodzież wiejska również rzadziej chodzi do restauracji, pubów. Takie przedstawienie wyników w żaden sposób nie jest zaskoczeniem, tym bardziej ich wytłumaczenie jest bardzo proste. Otóż, w małych miasteczkach i na wsiach nie ma kin, teatrów, rzadko kiedy odbywają się jakieś koncerty. Przez ten fakt młodzież z terenów wiejskich jest bardzo ograniczona w możliwościach wyboru, ponieważ w ich najbliższej okolicy nie ma miejsc, które mogłyby im zaoferować spędzenie czasu wolnego, w inny sposób niż oglądanie telewizji.
Jednak brak wszelkich różnicy między młodzieżą wiejską a miejską pojawia się w kwestii spotkań towarzyskich. Zarówno jedni i drudzy stosunkowo często uczestniczą w jakich przyjęciach (np. urodzinowych). Co ciekawe, młodzież wiejska ma nico większą liczbę przyjaciół niż jej miejscy rówieśnicy : Różnica nie leży zatem w postawach czy potrzebach młodych, ale w warunkach w jakich żyją — nie są mniej towarzyscy, po prostu nie mają gdzie wspólnie czegoś robić.
Kontekst życia na wsi
Jak wcześniej zostało wspomniane, gminy wiejskie bardzo często są dość mocno scentralizowane wokół jednego, większego miasteczka. W nim właśnie znajdują się wszelkie instytucje, w tym kulturowe. Aby móc z nich w pełni korzystać, młodzież mieszkająca w innym miejscowościach, większych bądź mniejszych, całkowicie uzależniona jest od transportu. Im mniejsze miejsca zamieszkania, tym ten dojazd staje się bardziej skomplikowany. Młodzież z takich miejscowości jest praktycznie na straconej pozycji, ponieważ nie jest w stanie korzystać z ofert szkoły bądź domu kultury. Wpływa to na ograniczenie ich możliwości rozwoju, a także na jakość ich edukacji, ponieważ w pełni nie są w stanie brać udziału w dodatkowych projektach realizowanych przez szkołę. Problem dojazdu jest jednym z podstawowych czynników wpływających na możliwości działania czy też uczestnictwa młodzieży wiejskiej.
Ponadto w wyniku centralizacji gminy, w miejscowościach peryferyjnych bardzo rzadko dochodzi do organizowania różnorodnych „imprez” przez urząd gminy bądź inne instytucje. Wiąże się to z przekonaniem, że w tym miejscowościach nie ma wystarczającej liczby potencjalnych odbiorców. W tym przypadku, wszelkie inicjatywy wychodzą tutaj bezpośrednio od mieszkańców.
Internet – nowy sposób rozwoju
W dzisiejszych czasach Internet jest jednym ze sposobów na ułatwienie dostępu do kultury, własnego rozwoju. Sieć może służyć podtrzymaniu bądź rozwijaniu swoich zainteresowań. Jednak w przypadku młodzieży wiejskiej jest on niedostatecznie wykorzystywany. Na tych terenach wciąż istnieje wyraźny podział na rzeczywistość „realną” i „wirtualną”. Rola tej drugiej, nie jest wykorzystywana w pełnym stopniu : Wyrazisty podział na „realne” i „wirtualne” ogranicza dostęp do inspiracji i pomysłów — to, co zobaczone w sieci, rzadko jest traktowane poważnie.
Ponadto niewykorzystanie Internetu, bezpośrednio wiąże się z brakiem osób, które mogłyby być swego rodzaju przewodnikami po sieci. Bez takich osób, młodzież wiejska pozostawiona sama sobie, jest tylko i wyłącznie biernymi użytkownikami medium, które daje bardzo szerokie możliwości rozwoju i dostępu.
Instytucje i ich relacje z młodymi
W zasadzie raport nie mówi o instytucjach tylko o jednej, jedynej instytucji, która ma monopol na działanie z młodzieżą. Jest to oczywiście szkoła:
Szkoła w gminach wiejskich ma monopol na działania z młodzieżą — nauczyciele mają stały kontakt z uczniami, a budynki szkolne są najwygodniejszą przestrzenią na realizację działań. Szkoła jest instytucją partnerską w wielu programach i projektach skierowanych do młodzieży, bo daje duże szanse na zakończenie i rozliczenie projektu.
Wszelkie instytucje podejmują działania, które mają mieć charakter prewencyjny, czyli taki, który ma zapobiegać demoralizacji młodzieży. Już na wstępie takie założenie, pokazuje brak zrozumienia młodzieży przez te instytucje. Działanie zakładają, że młodzież to grupa potencjalnie zagrożona przez wpływ środowiska, rówieśników etc. To wszystko prowadzi do tego, że młodzi nie mają zaufania do instytucji, które de facto mają im pomóc w samorozwoju, a nie ratować z opresji. Domy kultury, organizacje pozarządowe też pewnością podejmują się działań z młodzieżą. Ale wykazany w badaniach fakt ogromnego znaczenia szkoły pokazuje, że można je raczej określić jako instytucje wspierające rozwój młodzieży.
Dodatkowym, ale bardzo poważnym problemem jest to, że instytucje lokalne działają na zasadzie logiki wyników. Tak, więc na wszelkie zajęcia „dodatkowe” w domu kultury, szkołach młodzież dobierana jest na zasadzie „lepszych” i „gorszych”, co tworzy i uwypukla istniejące podziały społeczne. Bez głębszego przemyślenia konsekwencji instytucje pomagają tym „gorszym” ze względu na ich cechy, sytuację rodzinną etc., co dodatkowo utwierdza ich w przekonaniu, że są gorsi od rówieśników.
Instytucje interesują się również tymi, którzy wyróżniają się czymś na plus — mają talent, dobrze się uczą. Raczej nie myśli się o rozbudzaniu zainteresowań czy talentów „zwyczajnej, średniej” młodzieży. W rezultacie instytucje kultury przeważnie pracują z tzw. „dobrą młodzieżą” rekrutującą się spośród dzieci lokalnej elity lub dobrych uczniów wytypowanych przez nauczycieli.
Ponadto, pracownicy instytucji lokalnych nie rozumieją zapotrzebowań młodzieży. Nie rozumieją ich „zajawek”, które często mieszczą się w ich kręgu zainteresowań i fascynacji. Pracownicy instytucji mają wręcz zaprogramowane upowszechnianie tylko i wyłącznie kultury wysokiej. Dużym plusem jest to, że zdarzają się pracownicy, którzy są świadomi swoich własnych ograniczeń i niezrozumienia młodych ludzi. W miarę swoich możliwości chcą temu przeciwdziałać.
Działalność kulturowa, a raczej jej brak
Pod względem działalności kulturowej, raport „Młodzież na wsi” nie przedstawia nowych informacji. Młodzi, mieszkający na terenach wiejskich w dalszym ciągu mają bardzo ograniczony dostęp do wszelkich instytucji kulturowych. Wiąże się z to z tym, że nie ma takich w ich najbliższym otoczeniu. Ponadto, instytucje lokalne często nie są zainteresowane organizowaniem wydarzeń w mniejszych miastach bądź małych wsiach.
Jedyną możliwości na samorozwój młodzieży wiejskich i ich ewentualną działalność w obszarze kultury, oferuje szkoła. Jednak i w tym przypadku pojawiają się problemy z brakiem zrozumienia potrzeb młodzieży, angażowania ich w dodatkowe zajęcia ze względu na dobre oceny i dobre zachowanie. Również Internet nie jest dostatecznie wykorzystywany, a dobrze użyty mógłby ułatwić dostęp do kultury, poszerzyć zainteresowania młodzieży wiejskiej.
Na koniec warto dodać, że żadna z gmin, która podlegała badaniu nie była z Małopolski. Dość ciekawe mogłoby być sprawdzenie jak żyje i jak porusza się w obszarze kulturowym młodzież skupiona w gminach w Krakowie i w Małopolsce, czy można mówić o jakiejś ich regionalnej specyfice?
Raport Małopolskiego Instytutu Kultury „Sceny kulturowe a polityki kultury w Małopolsce” dokonuje następującej diagnozy (badania te nie były skupione na grupie młodzieży jako oddzielnej grupie społecznej):
Choć istotna większość aktorów kultury podkreśla, że najbardziej skoncentrowani są na działaniach animacyjnych dla młodzieży jako grupy najbardziej chłonnej i przeżywającej wydarzenia kulturalne, w niektórych z przebadanych miejscowości natrafiliśmy na istnienie scen pustych powstałych w wyniku braku odpowiednich przestrzeni dla aktywności młodzieży. Nie wynika to wprost z braku infrastruktury czy oferty, raczej z niedostosowania tej ostatniej do współczesnych realiów i potrzeb osób młodych, zwłaszcza w zakresie sposobów spędzania czasu wolnego. Co ciekawe, niewielu aktorów kultury w ogóle ma świadomość tego niedostosowania. (str.72)
Ustalenia tych badań nie odbiegają zatem znacząco od ustaleń autorek raportu „Młodzież na wsi”.