Aktualności

Fenomenalne odkrycia: walentynki po małopolsku

Wszyscy mówią o tym, że moda na obchodzenie walentynek przywędrowała do nas przed kilkunastoma laty z Zachodu. Niewiele osób wie jednak, że święto zakochanych obchodzone jest w Europie już od średniowiecza – pod koniec XV wieku papież Aleksander VI ogłosił świętego Walentego – biskupa Terni – patronem zakochanych. A co z 14 lutego łączy Małopolskę? Czy jej mieszkańcy kultywują ten dzień w jakiś szczególny sposób? Czym jest „maj” i dlaczego można by go nazwać go pradziadkiem współczesnej walentynki? O tym wszystkim napisaliśmy w najnowszym wydaniu Małopolski To Go.

To wiosenny miesiąc maj – nie zimny luty – kojarzył się naszym przodkom z miłością, odradzającym się życiem oraz witalnością. Symbolem zdrowia i siły była zieleń, zwłaszcza ta, w którą wiosną przyoblekały się drzewa, niegdyś zwane „majami”. Młodzi mężczyźni dekorowali je kolorowymi wstążkami i stawiali przed domem swojej ukochanej. O tym nietypowym wyznaniu miłości opowiadamy w artykule „Majowe walentynki”.

Koper, kolendra, oregano, goździki, szafran, tatarskie ziele oraz lubczyk to tylko niektóre spośród 56 roślinnych afrodyzjaków opisanych niegdyś przez Józefa Rostafińskiego, krakowskiego botanika i rektora UJ. Jak działają? Czy istnieją antyafrodyzjaki? Co zrobić, by sobie „na 40 dni bujność cielesną odjąć”? Odpowiedzi znajdują się w jednym z artykułów nowego wydania, które znaleźć można na www.malopolskatogo.pl.

Jak co czwartek, zachęcamy do odwiedzenia ciekawych miejsc oraz udziału w wydarzeniach związanych z aktualnym fenomenem!